Dzisiaj post w trochę innym stylu niż zazwyczaj. Niedawno poprosiliśmy naszych klientów o opisanie doświadczeń oraz przeżyć związanych z ich przeprowadzkami. Odzew był całkiem spory i postaraliśmy się wybrać najciekawszą wypowiedź. Poniżej mail naszej klientki, która przeprowadzała się za granicę. Przy okazji dziękujemy wszystkim za opinie i zapraszamy do lektury!
Co mnie skłoniło do przeprowadzki
za granicę? Zła sytuacja materialna? Chęć zmiany otoczenia? Potrzeba przeżycia
czegoś nowego? A może po prostu – nagły impuls, któremu trzeba było się
podporządkować. Dziś trudno mi to jednoznacznie stwierdzić. Jedno jest pewne –
wychowując się w tak małym miasteczku jak Sulechów, byłam spragniona zobaczyć
większy świat. Postanowiłam to marzenia zrealizować. Tanie przeprowadzki
zagraniczne, reklamowane przez jedną z miejscowych firm, wydały mi się ku temu
doskonałą okazją. Jak wyglądała moja przygoda z przeprowadzeniem się do innego
kraju?
Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam
to było wybranie miejsca, w którym chciałam zamieszkać. Wybór padł na Niemcy, a
dokładnie Bawarię. Od zawsze kochałam tamtejsze lasy i zamki. Miałam w końcu
możliwość zrealizowania swoich planów. Po drugie, zaczęłam szukać firmy,
oferującej przeprowadzki zagraniczne. Nie miałam zbyt dużego dobytku, ale i tak
wolałam powierzyć to zadanie komuś doświadczonemu. Parę mebli, telewizor,
komputer, sprzęt audio. To wszystko, pomimo że nie najnowsze, nadal miała pewną
wartość. Dla biednej studentki, bardzo dużą
Kiedy znalazłam firmę wydającą
się godną zaufania, przystąpiłam do uzgadniania szczegółów przeprowadzki do
Niemiec. Chciałam poznać cenę, czas jej trwania oraz możliwy termin
rozpoczęcia. Mimo że było to już kilka miesięcy temu, zaskoczyła mnie fachowość
firmy i – co tu dużo mówić, bardzo niskie ceny przeprowadzek. To było dokładnie
to, czego poszukiwałam!
Muszę wspomnieć o jeszcze jednej ważnej rzeczy. Przeprowadzałam się za granicę w pojedynkę, a to oznaczało że musiałam samodzielnie dostać się do Bawarii. Szczęśliwym zrządzeniem losu, udało mi się zabrać wraz z kierowcą, który wykonywał przeprowadzkę. Znalazło się jedno miejsce w kabinie samochodu i mogłam z niego skorzystać. Właściciele firmy byli na tyle wyrozumiali, że nie chcieli żadnych dodatkowych pieniędzy za tę przysługę. Uśmiechając się, powiedzieli tylko „Polecaj nasze przeprowadzki swoim znajomym. To będzie wystarczająca zapłata”. Pamiętając o danej obietnicy, właśnie to robię tu i teraz.
Oferta z której skorzystała nasza klienta znajduje się pod adresem:
http://alan-przeprowadzki.pl/oferta